sobota, 15 czerwca 2013

Niech żyje bal....

Długo oczekiwany bal, minął. Drobnymi kroczkami doszłyśmy z dziewczynami do Rodła, czekając na resztę osób z naszego rocznika. Po drodze olśniło mnie aby przypomniec Klaudii o płycie, całe szczeście, bo polonez okazałby się totalną kalpą liczoną naszymi głosami 1, 2 ,3. Stres wziął nad nami górę, i wszystko wyszło o wiele lepiej niż na próbach. Gdy stres minął, zjedliśmy obiad, lody i wspaniale sie bawiliśmy. Mamy wiele cudownych zdjec, ktore zawsze będą mogły przywołac ten wieczór. Wszystkie wyglądałyśmy przepięknie. Wychowawczyni pękała z dumy po ogłoszeniu wyników na króla i królową balu ; )
Przetańczyliśmy cały wieczór. Do teraz mam przed oczami pompki Igora wplecione w jego solowy układ taneczny . Wspaniała orkiestra, fotograf, wspaniali ludzie i atmosfera.  Podobało mi się wszystko. Wymarzony wieczór, z najlepszą klasą pod słońcem  ; )))



zdjęcie wieczoru <3



mmmm ;***